Muzyka

środa, 18 maja 2016

Wyprawa po National Insurance Number!

Witajcie,
Zacznijmy może od wyjaśnienia co to jest ten National Insurance Number.

National Insurance Number- jest to ubezpieczenie i także jest to numer ( coś w stylu NIP w Polsce) . 
Tyle, krótko, zwięźle i na temat.

Ale po co ono nam potrzebne?
Jest niezbędne do Twojej pracy w Anglii. Jest niezbędne do Twojej szkoły w Anglii.
Do 16 roku życia, jesteś pod "skrzydłem" mamy, przez co w razie wypadku, używają ubezpieczenia mamy. Natomiast po 16 roku życia, powinieneś mieć osobisty National Insurance Number.

Co ono nam daje? 

National Insurance Number jest nam potrzebny w razie wypadku.
Dzięki niemu masz darmowe leczenie w szpitalu.
Dzięki niemu jesteś także identyfikowany w brytyjskim systemie podatkowym.

Jak go dostać? 

W sumie to nie takie trudne, aby dostać National Insurance Number.
Wystarczy zadzwonić pod specjalny numer, do job centre.
Tam zadadzą Ci pytania typu: 

  1. Dlaczego potrzebujesz? 
  2. Ile masz lat? ( jeśli masz np. 18 lat zapytają czemu tak późno) 
  3. Jak masz na imię i nazwisko. 

Na koniec rozmowy dadzą Ci nr referencyjny, który musisz mieć na spotkaniu oraz powiedzą Ci gdzie masz się zgłosić i w jakiej godzinie. 

Co muszę wziąć na rozmowę? 

Na interview ( czyli umówioną rozmowę)  masz zabrać, to co Ci wyślą w liście. 

Skoro wysyłają list, dlaczego nie napisałam w pytaniach o adresie? Skąd oni znają mój adres? To bardzo proste wyjaśnienie. Anglia ma to w sobie, że gdziekolwiek się zapiszesz, czy to Council, job centre, czy nawet do Agencji* cała Anglia ma Twoje dane w komputerach. 

                                                     A więc musisz zabrać: 
  • Dokument tożsamości ( paszport, dowód osobisty, prawo jazdy ) - Musi zawierać zdjęcie
  • Medyczne dokumenty albo list, który potwierdzi Twój adres. 
  • Certyfikat urodzenia. 
  • Dokument czy jesteś po ślubie. 
  • List od szefa ( nie potrzebny  ale o nim piszą) 

Jak tam dotrzeć? 

Czy ciężko tam dotrzeć? W sumie nie. Musiałam z mojego miasta jechać pociągiem 30 minut do Londynu. I potem z London Liv. Street szłam pieszo do tego miejsca, gdzie był job centre. 
Aby tam dotrzeć miałam mapkę a do tego zapytałam 5 ludzi. To nawet nie dużo, aby tam dotrzeć
( Kiedyś pytałam co zakręt jak dotrzeć do Big Bena
Spotkałam także polaka, który mnie źle poprowadził. Haha. Ale trafiłam? Trafiłam.
Także, nie jest źle. 

Miejsce znajduje się w takim budynku, gdzie w około ogrodzone było drutami kolczastymi. 
Znajomy się śmiał, że jest jak do obozu koncentracyjnego. 
Natomiast dzielnica jest nie przyjemna. Gdzie się nie ruszysz masz tam samych Arabów i tym podobnych ludzi.

Spotkałam się także z tym, że inny kolega mi powiedział słowa typu:
Gdzie się, nie ruszysz tam Ci terroryści, ale nie martw się, przynajmniej ubezpieczenie pod ręką. 

Kiepski żart, tym bardziej, że jestem tolerancyjna do wszystkich bez wyjątków. 

Co było na interview? 

Dałam list, który przyszedł, że mam spotkanie.
Poczekałam w kolejce i gdy wywołali moje imię poszłam.
Słyszałam różne wymowy mojego imienia typu:
Klordia, Klałdzia, Klodia. 
Lecz to co usłyszałam tam, przebiło wszystkich i wybuchłam śmiechem:
Klaudiiiiiia. 

Taki akcent na "i". 

Ale wróćmy do tego jak wywołali imię. Poszłam za mężczyzną do pomieszczenia i czekałam może z 5-10 minut aż zawołali mnie ponownie. 
Wtedy już usiadłam przy biurku, gdzie kobieta wpisywała moje dane. Dostałam kartę, którą mogę dawać do szefa kiedy ubiegam się o pracę. 
Po rozmowie usiadłam na sofie, czekałam na paszport, kiedy go odzyskałam, wszystko było już załatwione i mogłam wychodzić. 
Na inną kartę, która miała przyjść pocztą czekałam około 4 dni. 


A tu macie troszkę zdjęć jak szłam do Job Centre: 
Pociąg którym jechałam. 

                                                 
                                  Te busy ciągle mi uciekały i nie mogłam zrobić normalnego zdjęcia. 
                                                
                                            Kawa przed obiadem w restauracji "Giraffe "
                                                 
                                    A tu rybki pływały sobie kiedy szłam obok takiej jakby fontanny. 


*Agencja w Polsce jest mylona z Agencją towarzyską.
Agencja w Anglii polega na tym, że kiedy się do niej zapisujesz to dostajesz pracę np. w biurze, na poczcie, w pralni etc. Ale oni piszą do Ciebie kiedy masz się zgłosić, a nie dostajesz part time job czy full time job.
Pamiętam, jak mama mówiła mi i mojej rodzinie, że pracuje przez agencję. Wszyscy mieliśmy na myśli jedno. Haha. 



czwartek, 12 maja 2016

Pełnoletność w Anglii.

Z pełnoletnością w Anglii jest ciężko aby wyjaśnić ale dziś postaram się wam to mniej więcej opisać abyście zrozumieli.
Po pierwsze to zależy czym nazywasz pełnoletność. I co masz na myśli mówiąc pełnoletność?
Pozwolę teraz sobie skopiować krótką informację z internetu:


"Pełnoletniość– określony przepisami prawa cywilnego status prawny osoby fizycznej, która uzyskuje go po osiągnięciu określonego wieku"

W Anglii jesteś pełnoletni prawnie w wieku 18 lat.
Natomiast dużo zyskujesz w wieku 16 lat. 

A więc, co, gdzie, kiedy i jak? 

Wiek:
16 lat: 

  • Mieszkać samemu ( za zgodą rodziców) 
  • Dostać National Insurance* (następny post opiszę o National Insurance) 
  • Pracować ( w firmach bez alkoholu) 
  • Możesz skończyć szkołę. ( ale musisz mieć pracę gdzie się uczysz)*1
  • Wziąć ślub ( za zgodą rodziców) 
  • Współżyć legalnie
  • Zostać zatrzymanym w areszcie
  • Wybrać własnego lekarza
  • Wyrażać zgodę na leczenia
  • Pić piwo, wino z posiłkiem w restauracji  ( ale nie można kupić) 
  • Złożyć zaświadczenie o założenie paszportu. 
  • Możesz kupić samemu zwierzaka. 
  • Jeździć motorowerem
  • Dołączyć do związku zawodowego.*2
  • Dołączyć do sił zbrojnych ( za zgodą rodziców) 
  • Zarejestrować się jako dawca krwi ( po 17 roku życia możesz oddać krew)

18 lat: 
  • Mieszkać samemu ( bez wiedzy rodziców) 
  • Starać się o prawo jazdy
  • Pracować ( wraz z firmami gdzie znajduje się alkohol) 
  • Latać samolotem bez prawnego opiekuna. 
  • Kupno alkoholu, papierosów, etc.
  • Kupno fajerwerków. 
  • Zrobić tatuaż
  • Sporządzić testament
  • Kandydować w wyborach jako członek parlamentu
  • Zostać dawcą narządów
  • Prawo na zakup noży. 
  • Brytyjski dowód osobisty.

Oczywiście w wieku 18 lat NIE MOŻESZ:
-Adoptować dziecka
-Jeździć autobusem jako kierowca. 

Jeśli jesteś w wieku 16 lat i pracujesz średnia krajowa wynosi £3.80 na godzinę, natomiast po 18 roku życia wynosi ona £5.30 na godzinę 


*National Insurance- Ubezpieczenie
*1 Polega praca na tym, że dostajesz ją z umową np. na czas trwania szkoły i zamiast do szkoły uczęszczasz do pracy, tak zwane, praktyki. Dostajesz za to pieniądze ale szkolisz się na jeden zawód.
*2 Związki zawodowe- organizacja społeczna zrzeszająca ludzi w tym samym zawodzie. Jej celem jest obrona interesów społeczno-ekonomicznych.       

niedziela, 27 września 2015

Powrót do starej-nowej szkoły.

Witam was wszystkich serdecznie. Bardzo przepraszam za spóźniony post. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie jesteście zdenerwowani z tego powodu.
Dziś chcę wam pokazać różnice pomiędzy szkołą polską a angielską.
Zacznijmy może od tego, co jest w szkole angielskiej a czego nie ma w polskiej.
                                                               
                                                                   MUNDURKI!



Pierwszą rzeczą, jaką spotkacie w szkole angielskiej to jest mundurek. Prawda jest taka że to on jest  przepustką  szkolną. W Primary* i Secondary* przepustką są mundurki, natomiast w collegu i szkołach wyższych są to karty. Ale o tej informacji dowiedzie się w innym poście. 
Jak widzicie mundurek składa se z białej koszuli, spódnicy krawatu, i marynarki. Kolor spódnicy, marynarki i krawatu zależy od wymagań szkoły. Każda szkoła ma różne kolory przez co można odróżnić, kto jest uczniem danej szkoły. Bardzo ważne jest aby mundurek był schludny. Znaczenie schludność w tym pojęciu mam na myśli, że koszula ma być zapięta na każdy guzik i wsadzona do spódniczki ( w przypadku chłopców do spodni). 
Krawat ma być dokładnej długości ( w przypadku mojego- ma być 7 żółtych pasków), natomiast spódniczka ma być za kolano. Niestety, nikt nie przestrzega zasady spódniczki, bo która dziewczyna chciałaby chodzić w spódniczce, która jest za kolano przez co wygląda jak zakonnica. 
Nie przestrzeganie jakichkolwiek zasad grozi karą.

                                                                           KARY:
Kara polega na tym, że siedzimy w pewnym pomieszczeniu i się uczymy. Niestety, nie powiem wam, jak to pomieszczenie wygląda, bo nigdy nie byłam ze względu takiego, że nie poszłam na wyznaczoną karę.
Za co dostałam karę? To bardzo zabawne. Karę możesz dostać dosłownie za wszystko. Za używanie telefonu ( albo po prostu Ci go konfiskują), za żucie gumy ( właśnie za to ja siedzieć miałam), za skracanie spódniczki i za pobicie.
Kiedy się z kimś pobijesz musisz siedzieć cały dzień w karze i tak przez tydzień, bez wyjścia i się cały czas uczyć.
Za gumę miałam siedzieć godzinę po szkole. Oczywiście są kary, że jesteś tylko w czasie lunchu.

LUNCH: 


Tutaj już się zbierali wszyscy, przez co jest mniej stolików niż normalnie. Taki lunch trwa godzinę.
Każda szkoła zaczyna o godzinie 8:45 ( zdarza się, że jakaś zaczyna 8:40, 8:50- ale to kwestia paru minut).
Szkoła kończy się o godzinie 15:35 ( także kwestia paru minut i szkoły, że nie które kończą 15:15, 15:30 itd).
Lekcje w takiej szkole wyglądają następująco:
Idziesz o 8:45. O tej godzinie do godziny 9:10 każdego dnia masz spotkanie z klasą i wychowawcą. Są tam wyjaśniane różne sprawy np. czy mamy zastępstwo, czy są wycieczki i można odrabiać zadania domowe i się uczyć. Chyba, że mamy Assembly ale o tym opowiem troszkę później. Następnie mamy dwie lekcje, i Break Time, który trwa 15 minut. Po nim mamy kolejne dwie lekcje i lunch trwający 1 godzinę. Następnie mamy znowu dwie lekcje i idziemy do domu. Każda lekcja trwa 50 minut.

LEKCJE: 
Obowiązkowymi przedmiotami w szkole są przedmioty ścisłe (biologia, chemia fizyka i matematyka). W związku że chodziłam do szkoły katolickiej  obowiązkowa była tak że religia. Wiadome jest, że  ważnym przedmiotem był język angielski. A raz w tygodniu wf. A pozostałe cztery przedmioty wybierasz sobie sam z pośród:
- Wf ( 2 lekcje pisania o ćwiczeniach, zdrowiu itd, 1 lekcja ćwiczeń) 
-Plastyka
-Szycie
-Gotowanie
-Robienie z drewna ( nie mam pojęcia jak to się nazywa ale uczysz się robić różne rzeczy za pomocą drewna)
-Niemiecki
-Francuski
-Core Enhacement ( Dodatkowy angielski i matematyka) 
-ICT ( komputery) 
-Muzyka
-Skills ( oczywiście to nie ty wybierasz a nauczyciel) 

Assembly: 




Assembly  to inaczej zebranie uczniów z nauczycielem. Na takim zebraniu omawiane są sprawy szkolne oraz na koniec owego spotkania nauczyciel odmawia modlitwę/prośbę do Boga a na końcu każdy zebrany mówi "Amen". 
Takie zebrania są raz na jeden/dwa tygodnie. 

KLASY:
Klas jest 6. Moja dawna klasa to była Dominicans, natomiast całkiem niedawno był to Servites
Klasy są następujące: 
1. Augustians
2. Benedictines
3. Carmalites
4. Dominicans
5. Franciscans 
6. Servites

Lekcje są mieszane. Z przedmiotów ścisłych są 4 grupy.
Czwarta najgorsza, gdzie uczniowie mają nauczyciela i jeszcze pomoc.
Trzecia, gdzie też jest nauczyciel ale nie pomaga aż tak i nauczyciel uczący. ( Obydwie grupy mają niższy poziom)
Druga nie ma pomocy nauczyciela, ma jednego uczącego nauczyciela. Poziom dużo wyższy ale nie najwyższy oraz pierwsza grupa, która ma poziom bardzo wysoki.
W Czwartej i trzeciej grupie najwyższa ocena to C. Natomiast w drugiej i pierwszej jest to A. 
I klasy są mieszane, jak mówiłam wyżej. Np. na biologi mojej jestem ja i jeden chłopak z "S" (Servites), 3 osoby z B, 9 osób z D i 1 z A. Potem z Religi jestem ja i 4 z F, 2 z C. Itd, itp.

OCENY: 
Oceny mamy następujące:
A*= 6+
A= 6
B= 5
C= 4
D= 3
E= 2
F= 1
G= ( nie mam pojęcia, ale to gorzej niż jedynka, natomiast przy takiej ocenie zdajesz)
S= Jest to gorzej, dużo gorzej niż 1 i przy tej ocenie nie przechodzisz, do następnej klasy. 

SKILS: 

Tutaj widzicie trzy budynki. Ten najbliżej jest od muzyki a najdalej od fizyki. Natomiast ten po środku zwie się "Discavery Centre". jest to budynek poświęcony dla uczniów z problemami w nauce. (Do takiej nauki, przydziela cię nauczyciel, jeśli sobie nie radzisz). Jest tam dodatkowa nauka angielskiego w pisaniu i uczeniu się nowych słów oraz uczenia się życia. Osobiście miałam tam tylko 1 lekcje, na którą zaprosiła mnie pani, z powodu takiego, że miało tam być dziecko. Więc z chęcią poszłam. Mieliśmy żywą lalkę. Bardzo ta lekcja mi się podobała, ponieważ mogłam maluszka przebrać, ubrać, ponosić na rękach. To dziecko było niesamowite i takie malutkie. Pani opowiadała o depresjach po porodowych i różnych rzeczach, o narodzinach i wychowaniu a w tym czasie ja mogłam się opiekować chłopcem o imieniu Tobby. 


PARKING:



Tutaj znajduje się parking szkolny. Oraz wejście do szkoły. Wejść jest dokładnie trzy. Zabawne jest to, żeby uczniowie się nie spóźniali wejście jest zamykane o godzinie 8:50 i to ma być takie nauczenie, że przez to uczeń nie wejdzie do szkoły. Czemu jest to zabawne? Odpowiedź jest banalna. Pozostałe dwa wejścia są otwarte cały czas. 



*Primary School- Szkoła podstawowa. 
*Secondary School- Szkoła gimnazjum. 




Krótkie informacje:


Notki postaram się dodawać raz na tydzień/dwa tygodnie. 
Także bardzo dziękuję za doping pani Angelice, która czyta bloga i jest obecna na fanpage. Dziękuję za motywację :) 








sobota, 19 września 2015

Dlaczego stworzyłam bloga?

Witam wszystkich!

Mam na imię Klaudia. Mieszkam w Anglii od 2 lat. W grudniu zacznę 3 rok i stwierdziłam, że najwyższy czas stworzyć bloga aby podzielić się z wami moimi przeżyciami w UK.
Pragnę wam pokazać co mi się podoba w Anglii a co wręcz przeciwnie. Także chcę się podzielić moimi "śmiesznymi" przeżyciami oraz widokami.
Powiedzieć wam o wszystkich stereotypach i tego, jak to wygląda MOIMI oczami. Każdy może Anglię widzieć inaczej. Dlatego nie każdy może się zgadzać z moim zdaniem, natomiast ja chcę pokazać co sądzę o tym deszczowym kraju. 


Także zapraszam do miłej lektury :)